czwartek, 26 września 2013

Rozdział siedemnasty ♥

Niall : Harry jak zwykle gdzieś polazł... Ciekawe po co tym razem.
Louis : Hyhyhyhy.
Liam : O nie. Ten śmiech Tommo.
Louis : Eh, no wieeeecie. Może moooglibyśmy zaaaaa niiiiiiim póóóóóójść?
Zayn : Tryb detektywa się włącza. O nie...
Louis : Błagam !
Niall : Liam? Co sądzisz?
Liam : FBI?
Louis : Liaaaaaś! No prooszę.
Liam : Ok, idziemy !
Ty : Chłopcy... To są jego prywatne sprawy.
Niall : Może to jakaś dziewczyna...
Ty : NA CO CZEKACIE? RUSZCIE DUPY I IDZIEMY ZA HARRYM!
Zebraliście się i ruszyliście w stronę London Eye. Po 20 minutach wędrowania w końcu ujrzeliście Harrego. Nie był sam. Rzeczywiście, była z nim jakaś dziewczyna. Wysoka, szczupła, PŁASKA blondynka.
Louis : To przecież Tejlorcia Desiunia!!!- krzyknął Lou
Niall : Cicho! Jeszcze usłyszą. Mamy być niezauważalni debilu. 
Louis : No przecież wiem, nie jestem idiotą.
Zayn : Hahaha, teraz to dowaliłeś.
Louis : Nie schlebiaj mi Malik ;)
Ty : Ludzie! Mamy ważniejsze sprawy. Co on robi pod London Eye ze swoją byłą?!
Liam : Racja chłopcy. Coś mi tu nie gra.
Louis : Człowieki! Ta ździra przytula się do mojego Harrusia !
Niall : A Harry nie protestuje...
Coś Cię zabolało. Tam, w sercu.Wiedziałaś, że to nie może być przyjacielski uścisk, ponieważ Harry nie znosił Taylor. Znałaś loczka i czułaś, że i tym razem Swift go uwiodła. A miało być tak pięknie. Cholera!
Z przemyśleń wyrwał Cię Louis.
Lou : Ej! Harry wraca! Chodźmy już, musimy być w domu przed nim.
Zayn : CZY TYLKO DLA MNIE DZIWNE JEST TO, ŻE DESKA IDZIE ZE STYLESEM?
Liam : Napiszę do niego sms'a. Chcę coś zobaczyć.
Wtedy Payne wysłał do Harrego wiadomość.




  




















Liam : Tsaa... On chyba zamierza przyprowadzić Taylor do naszego domu... 
Niall : NIE WPUSZCZĘ JEJ !
Liam : Spokojnie Nialler, nikt jej tu nie lubi. Tylko czemu Harry nagle zaczął tolerować Taylor?! 
Louis : Mnie też to zastanawia. Myślę....
Zayn : "Myślę"... Nie żartuj. W takiej chwili?!
Louis : Kocham Cię, wiesz idioto?
Zayn : Wiem... Ja też Cię kocham.
Ty : Powyznajecie sobie miłość później, teraz wróćmy do tematu.
Liam : Wrócić możemy, ale nie do tematu, tylko DO DOMU! Harry myśli, że tam jesteśmy, więc musimy tam być jak on przyjdzie.  
Pobiegliście w stronę willi chłopaków. Poruszaliście się tak szybko, że nawet nie zorientowaliście się, kiedy dobiegliście pod drzwi.
Liam : Udało się. Uff !
Wszyscy zrobiliście coś w rodzaju ' jeeej! '. Nagle usłyszeliście, jak ktoś się zbliża.
Niall : Kto ma klucze?!
Liam : Ja nie..
Lou : Mi nikt by ich nie powierzył.
Zayn : Ja też nie mam.
Ty : JA TYM BARDZIEJ. Co teraz zrobimy?
Niall : Chwila...............ja je mam!
Louis : Głupku! Otwieraj te cholerne drzwi!




************************************************************

Jeśli ktoś lubi Taylor Swift, bardzo przepraszam. Ja za nią nie przepadam, a wyzwiska były na potrzeby opowiadania ;)
Wiem, że dawno nic nie dodawałam, ale nie miałam czasu. Teraz jestem chora, więc rozdział nie wyszedł.
No ale piszcie jak się podoba ♥