niedziela, 28 lipca 2013

Rozdział trzynasty ♥

Ty : Co to było?
Harry : Masz racje, to głupie. Przepraszam.
Ty : Wcale nie !
Harry : Poniosło mnie, przepraszam [T.I]...
Ty : Nie ma sprawy. Ale czemu to zobiłeś? ;)
Harry : Nie ważne. Zapomnij... - uśmniechnął sie ukazując swoje przesłodkie dołeczki.
Obejrzeliście do końca ten romantyczny film, potem poszliście do piwnicy, aby sprawdzić, co chłopcy tam robią. Będąc w drodze do pomieszczenia usłyszeliście, jak Louis mówi " Tylko na to Cie stać?! Słabiak! ". Pomyślałaś, że chłopcy się tam biją, czy coś. Weszliście na ich 'pole bitwy' i ujrzeliście, jak Niall rzuca w Louisa pomidorem.
Ty : Co Wy do cholery robicie ?!?!
Lou : Ketchup..........
Ty : * facepalm *
W międzyczasie Hazz dostał od Niall'a czerwonym warzywem.
Harry : Zginiesz ! Zginiesz mendo !
Niall : Nieeee ! Prosze, nie ! Jestem za głodny, żeby umierać. PS fajna koszula Styles !
Harry : Grrrr !
Niall : A...powiedziałeś już, co czujesz do - Hazza wytrzeszczył oczy - Sam Wiesz Kogo...
Louis : Voldemorta ?! Czyli zdradzasz mnie nie tylko z [T.I], ale też z gościem, który nie ma nosa ?!
Harry * zaczerwienił sie * : Lou...spokojnie. Jesteś moim najlepszym przyjacielem. Ale... Zakończmy ten temat. Chodź - zwrócił sie do Ciebie - zostawmy ich samych ze swoimi problemami i pójdźmy na góre.
Ty : Okej, ale jesteś pewny, że nic sobie nie zrobią?
Harry : Za bardzo sie kochają, żeby sie pobić/pozabijać.
* W pokoju Hazzy *
Styles : Co chcesz robić ?
Ty : CZEMU MAM SKOJARZENIA ?
Styles : Bo jesteś tak samo zboczona jak ja...
Po długim namyśle wybrałaś gre w Scrable. Nie przestawaliście sie śmiać nawet na chwile. Harry jakimś cudem z literek ' A,A,I,K,D,U,S ' ułożył słowo "konstantynopolitańczykowianeczka", a z pozostałych liter ( xd ) słowo "kot". Ten to ma talent... Wygrał !
Hazz zaproponował, że teraz on wybierze gre.
Ty : Rzuć kostką.
Harry : Okej.....................
Ty : Ile wyrzuciłeś ?
Harry : 69.
Ty : Wow. Serio masz szczęście do gier. :D
Harry : Teraz Ty !
Ty : Ale...jesteś pewny, że w szachy gra sie kartami, 7 kostkami i pionkami ?
Harry : Yh, tak. Całkowicie pewny !
Ty : No to spoko...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

* 15:35 , Oczami Liama *
Wstałem. To mi się przysnęło... O śniadaniu moge zapomnieć, w tym domu jest jak w dżungli : Kto pierwszy, ten lepszy. Zresztą nawet jakbym wstał o 6:00 nic bym nie zjadł, bo Niall czuwa przy lodówce all day, all night. Postanowiłem włączyć laptopa ( firmy Apple - szpan musi być ). Wszedłem na Twittera. Jak zwykle, nic nowego. Wiadomości od Directioners, jak to bardzo mnie kochają. Przyznam, to mega miłe i uwielbiam to czytać. Kocham wszystkie Directionerki. Bez nich nie byłoby One Direction... Postanowiłem odpisać paru fankom ,bo wiem, ile to im sprawia radości.
Fanka : Jak tam trasa?
Ja : Wspaniale, miło, że pytasz :)

Fanka : Kto jest Twom najlepszym przyjacielem z zespołu ?
Ja : Niall, Harry, Louis i Zayn :) xx

Fanka : Co dzisiaj robiłeś ?
Ja : Szczerze ? Właśnie sie obudziłem !

Fanka : Masz jakieś plany na wieczór?
Ja : Czy to propozycja ? :D

Fanka : Co cie najbardziej denerwuje Liam?
Ja : Ludzie obrażający Directionerki...

Fanka : Kocham cie! Jesteś moim ulubieńcem z 1D! Jesteś wspaniały!
Ja : Gdybyś tu teraz była, przytuliłbym cię. *virtual hug*

Jednak nie wszystko było takie przyjemne.
Tweet od hejtera : " Nienawidze cie! Jesteś zerem! "
Straszne boli mnie, gdy widze takie tweety. Odpisałem " Czemu mnie nienawidzisz? Co ja Ci zrobiłem? Cokolwiek to było, przepraszam. "
To take nieprzyjemne, ktoś Cie nie zna, a Cie nie lubi. Skąd wie, jaki jestem naprawdę ? Eh, przestane o tym myśleć i lepiej pójdę do chłopców i [T.I]...

* Twoimi oczami *
Ty : Od teraz uwielbiam grać z Harrym we wszelkiego rodzaju gry ! - pomyślałaś.
Harry : Ej, loserze, poległaś. Patrzysz na mistrza !
Ty : Mam czarny pas w karate...
Harry : Ty jesteś mistrzynią !
Ty : ....żartowałam. :D
Harry : Osz Ty ! Za to będzie kara...
Styles zaczął Cie ganiać po całym domu, jednak Ty sie mu nie dawałaś. Uciakałaś jak z petardą w dupie ! Ale Harry był szybszy od Ciebie, po 10 minutach Cie dogonił i zaczął gilgotać. Zdołałaś mu sie wyrwać. Przez kolejne 30 minut bez przerwy biegaliście. Pół godziny zrobiło swoje i oboje padliście na podłoge.
Harry : Nie mam siły...
Ty : Ja też. Nie dam rady sie podnieść.
Po tych słowach Styles jakoś wstał z podłogi, wziął Cie na ręce i położył na kanape. Widziałaś, że sam był wyczerpany, więc powiedziałaś mu, aby również odpoczął. Oboje leżeliście na kanapie w odległości 10 cm. od siebie.
Ty : Haaaaaarryyyyyyy?
Hazza : Taaaak?
Ty : A moooge sie do Cieeeebieee przytuuuuliiiić ?
Hazza : Jasne. Zawsze i wszędzie ! Lecz mam jeszcze pytanie.
Ty : Hmm...?
Harry : Kogo najbardziej lubiłaś/lubisz z One Direction ?
Ty : Jako nie znająca Was Directioner najbardziej kochałam........... Harrego Stylesa.
Harry : A teraz sie coś zmieniło ?
Ty : Chyba nie... Nie, nic sie nie zmieniło.
Harry : Wspaniale - odpowiedział cicho z triumfalnym uśmieszkiem.

************************************

Żeby nie było, ja pisałam te pytania fanek i odpowiedzi Payne'a. Nie są to prawdziwe tweety ;) A w następnych rozdziałach wolicie więcej dialogów, czy raczej opisywania sytuacji ?+ piszcie, jak sie podoba ! <3

środa, 24 lipca 2013

Rozdział dwunasty ♥

* Twoimi oczami *
Poszłaś do siebie po telefon. 5 nieodebranych połączeń.
Ty : Ciekawe kto tak pilnie chce sie do mnie dodzwonić...
Okazało się, że to była Twoja mama. Oddzwoniłaś, a ona odebrała po 4 sygnałach.
Ty : Cześć mamo !
Mama : Hej córeczko ! Jak Ci tam, u tego One Direction?
Ty : Świetnie ! Chłopcy są wspaniali !
Mama : No to się ciesze ;) Nie brakuje Ci tam niczego?
Ty : Wszystko jest idealnie. Mam swój - przeogromny - pokój, czasem brakuje tylko jedzenia, bo wiesz... Niall...
Mama : Tworzyłam aluzje ! Pytając, czy niczego Ci nie brakuje miałam na myśli siebie i tate !
Ty : Ah, tak. Bardzo za Wami tęsknie...
Mama : My też tęsknimy skarbie.
* Oczami Harrego *
Długo nie było [T.I]. Poszedłem zobaczyć, co ona tam robi.
Gdy byłem już pod drzwiami do jej pokoju, usłyszałem słowa, po których się załamałem.
* Twoimi oczami *
- Nadal trwa rozmowa telefoniczna -
Mama : Ja muszę kończyć córcia. Papa. Kocham Cię !
Ty : Też Cie kocham. Najmocniej na świecie ! Papa ;*
* Oczami Harrego *
Ona...ona z kimś rozmawiała. Może z Niallem ? Lub ze swoim...chłopakiem o którym nigdy nie wspomniała ? Powiedziała " Też Cię kocham. Najmocniej na świecie ! Papa ". Czyli zakochałem się w dziewczynie, która ma chłopaka i nie widzi poza nim świata? Nie mógłbym bez niej żyć, a ona nie jest mną zainteresowana? Chyba coś we mnie pękło. Ledwo powstrzymywałem się od płaczu. Zbiegłem szybko na dół, usiadłem na kanapie, zacząłem nucić " Moments ". Robiłem wszystko, aby zapomnieć...
* Twoimi oczami *
Po zakończeniu rozmowy z Twoją rodzicielką, mogłaś wreszcie zejść do salonu, gdzie czekał na Ciebie ten wyjątkowy chłopak.
Ty : No to...co oglądamy?
Harry : Nie wiem - mruknął.
Ty : Może jakąś komedie romantyczną ?
Harry : A może jednak nie ?
Ty : No proosze! Oglądnijmy, ok?
Harry : Mhm...
Ty : Łohoo , ile entuzjazmu !
Harry prychnął. Co znowu zrobiłaś nie tak !? Jednak starałaś sie o tym nie myśleć. Wybrałaś jakąś płytę z wybranym przez Ciebie gatunkiem filmu.
* Po godzinie oglądania *
Harry wygląda, jakby zaraz miał się rozpłakać.
Ty : Ej, Styles... Co Ci jest ?
Harry : Nic...
Ty : Czemu Ty nigdy nie chcesz mi niczego powiedzieć ?
Harry : Najpierw Ty mi coś powiedz !
Ty : No okej, spokojnie....
Harry : Co robiłaś tam, na górze ?
Ty : Rozmawiałam przez telefon...
Harry : Ale z kim ?!
Ty : Co Ty taki zdenerwowany?
Harry : Poprostu chce to wiedzieć !
Ty : Dobrze, skoro tak Ci na tym zależy, powiem. To żadna tajemnica. Rozmawiałam z MAMĄ.
Harry : Ale....ale jak to? Serio ?
Ty : No tak ! A coś Ty myślał ?
Harry : Ale tak serio serio ?
Ty : Serio serio. Słowo harcerza !
Harry : Byłaś kiedyś harcerką ?
Ty : No..........w sumie to nie... Ale przysięgam !
Harry : To wspaniale ! - powiedział, podniósł Cię z kanapy, uniósł do góry i zaczął Tobą kręcić.
Nie miałaś pojęcia, co sie dzieje, jednak czułaś sie jak w 69 niebie !

**********************************

Mój 'talent' do pisania mnie przeraża... No ale prosze, jest 12 rozdział ;*

czwartek, 11 lipca 2013

Rozdział jedenasty ♥

* 3:45 *
Obudziłaś się. Jednak nie leżałaś na swoim łóżku, tylko...Harrego ? Brunet spał. On tak słodko wyglądał ! Patrzyłaś na niego około 20 minut. Potem próbowałaś zasnąć.
* 10:00 *
Do pokoju Hazzy wbiegł Nialler.
Horan : POBUDKA ! ZŁODZIEJE TU BYLI ! TO STRASZNE !
Harry : C-c-co ? - powiedział zaspany.
Horan : NO TO CO PRZED CHWILĄ POWIEDZIAŁEM ! ZŁAŹCIE W TEJ CHWILI NA DÓŁ !
Harry : Okej, za chwile zejde. A Ty do jasnej cholery przestań drzeć morde bo jeszcze obudzisz [T.I] !
Ty : I tak już sie obudziłam...
Niall : RUSZAJCIE SIE !
Harry : Ale w jakim sensie ?
Niall : No ruchy ! - w tym momencie blondyn wyszedł z pokoju.
Harry : No to idziemy... Ale najpierw 1 pytanie - nie jesteś zła za to, że dzisiaj spałaś u mnie ?
Ty : Nie, no coś Ty !?
Harry : Moge Ci to wytłumaczyć...
Ty : Naprawde nie trzeba !
Harry : To dobrze, a teraz chodźmy, bo Niall histeryzuje...
Ty : Racja, chodźmy !
Zeszliście na dół.
Niall : Tutaj ! - doszedł Was głos z kuchni.
Weszliście do pomieszczenia.
Niall : No w końcu ! Zobaczcie ! Okradli nas !
Horan wskazał na piekarnik. Otworzyliście go.
Ty : No i...?
Niall : Serio tego nie widzicie ?!
Harry : Czego ?
Niall : Idźcie sobie do laryngologa, ginekologa, okulisty, kardiologa, dermatologa czy do kogo tam sobie chcecie, ale przestańcie być ślepi !
Razem ze Styles'em zrobiliście miny typu " WTF !? "
Niall : NO KU*WA NIE MA TU MOICH OWOCÓW !
Ty : Trzymasz owoce w piekarniku ?
Harry : I sądzisz, że nas okradli ?!
Niall : No tak ! A Ty [T.I] widzisz w tym coś dziwnego ?
Ty : Mam pomysł... Spróbuje to jakoś wyjaśnić.
Niall : Zobaczymy...
Ty : LOOOOOUIS !
Louis : Tak ?
Ty : Gdzie jesteś ?
Louis : W piwnicy !
Harry : Ale...
Ty : Jego nie da się zrozumieć - przerwałaś mu.
Udaliście się do miejsca, gdzie przebywał aktualnie Tomlinson.
Ty : O, Lou ! Czemu siedzisz w piwnicy ?
Louis : Eh. Nie chcę o tym mówić...
Ty : Przecież nie zmuszam ;)
Louis : Skoro tak nalegasz, opowiem Ci.
Ty : ... ?
Louis : To było bardzo dawno temu, dokładniej dzisiaj w nocy. Siedziałem w swoim pokoju czekając na list z Hogwartu. Jednak - wyobraź sobie - on nie przyszedł. Dziwne, nie ? No ale dobra, wróćmy do tematu. Zgłodniałem, więc poszedłem do kuchni. W lodówce nic nie było. Postanowiłem poszukać jedzenia gdzie indziej. KTOŚ chyba postawił blisko magnetofon, który po otworzeniu piekarnika wydaje z siebie dźwięk, gdzie KTOŚ mówi " Nie waż się dotykać mojego jedzenia! Jeśli coś stąd ubyje, pożałujesz. Buahahahaha ! ". Przestraszyłem się, więc chwyciłem tylko jakieś owoce, żeby zaspokoić głód i zwiałem tutaj.
Ty : Widzisz, Horan ? To nie złodzeje...
Niall : No widze. A Ty, Louis, sku*wielu, oddaj mi to !
Louis : Ale ja już tego nie mam...
Niall podszedł do Tomma i zaczął wymuszać u niego wymioty.
Niall : Musze to odzyskać ! Idioto, oddaj !
Louis : Jak głupku ?!
Niall : Sam jesteś głupek - taka tam odzywka z przedszkola.
Louis : Fraaaajer !
Niall : Mendo !
Louis : TY MAJONEZIE !
Niall : Poległem...
Louis : YEAH ! Wygrałem ! Mugolu...
Zostawiłaś Horana z Tomlinsonem, a z Harrym weszliście na parter. Tamci byli pod Wami, nadal w tej piwnicy... A Wy - dopóki Zayn z Liasiem się nie obudzą - jesteście sami.
Harry : To...co teraz robimy ?
Ty : Zero pomysłów... ;/
Harry : Może włączymy telewizor i coś pooglądamy?
Ty : Mhm... Ja na chwile ide do swojego pokoju, zaraz wrócę.
* Oczami Harrego *
Czemu Ty jesteś taki tępy, Styles ?! Nie możesz w końcu powiedzieć [T.I] co do niej czujesz ?! No tak... Ta głupia nieśmiałość.
Jestem sławny i zdaje sobie sprawę z tego, że wiele dziewczyn mnie uwielbia, wręcz kocha, ale ja kocham tą, która jest w tym domu !
Nie rozumiem samego siebie. Najwyraźniej boje się odrzucenia. [T.I] świetnie dogaduje się z Niall'em. O choćby pocałowaniu jej ( takim prawdziwym, nie podczas gry w butelkę itd. ) czy przytuleniu mogę tylko pomarzyć...

***********************************
Rozdział napisany, piszcie, jak się podoba. Nie wiem czy jest sens pisania tego dalej... ;c

sobota, 6 lipca 2013

Rozdział dziesiąty ♥

Wchodząc na 1 piętro przeraziliście się. Po wcześniejszych krzykach Lou wywnioskowaliście, że coś się dzieje, ale nie spodziewaliście się tego, co czekało Was na górze. Na podłodze leżał Tomlinson, którego zaatakowały...kury ! Harry z Niallem pomogli przyjacielowi wrócić do pozycji stojącej, a Ty tylko się przyglądałaś.
Po chwili wszyscy ( oprócz Louisa, który był nadal przerażony ) wybuchnęliście śmiechem.
Ty : Ej, Lou, czemu w tym domu były kury ?!
Louis : Długa historia...
Hazz : Mamy czas.
Louis : No więc... Ja jestem syrenką, nie ?
Niall : NIE. Czas Ci to w końcu uświadomić. Jesteś normalnym - no, może nie całkiem normalnym - człowiekiem.
Louis : Tak... Nie jestem syreną...
Ty : W końcu zrozumiał !
Louis : ... Jestem czarodziejem ! A teraz muszę Was opuścić. Lecę do Hogwartu. Wy, mugole, tego nie zrozumiecie... - powiedział i udał się do swojego pokoju w podskokach.
Niall : Eh, psychika Lou jest nie do pojęcia.
Harry : A tak ogólnie... Czy ktoś oprócz mnie zauważył, że jest środek nocy ?!
Niall : I tak już nie zaśniemy...
Harry : Mów za siebie. Ja tam jestem śmiertelnie zmęczony !
Niall : A Ty, [T.I] ?
Ty : Ja nie mam już zamiaru kłaść się spać.
Niall : No widzisz, Hazza ? Idź do siebie, słodko zaśnij... A Ty - powiedział zwracając się do Ciebie - może chciałabyś pójść ze mną do mojego pokoju, bo chyba nie będziemy siedzieć 69 kilometrów od siebie i się nudzić, no nie ?
Ty : Okej ;)
Blondyn złapał Cię za nadgarstek i pociągnął w stronę jego prywatnego miejsca. Na drzwiach widniała tabliczka z napisem " Tu mieszka Niall. Wchodzić tylko z jedzeniem ".
Ty : Ale Horan... Nie mam nic do jedzenia, nie moge wejść ;c
Niall : Dla Ciebie zrobie wyjątek ;*
Ty : Oh, dziękuje !
Gdy przekroczyliście próg, blondyn od razu skinął ręką na łóżko, gdzie najwyraźniej miałaś usiąść. Wykonałaś czynność.
Niall : To co robimy ?
Ty : Hmm...
Niall : Mam pomysł ! - po tych słowach wyciągnął gitarę...
...i zaczął grać, a do tego śpiewać. Na pierwszy ogień poszła piosenka " Little Things ". To było niesamowite, Horan był niesamowity. Jego głos był piękny, taki czysty... Wzruszyłaś się. Pomyślałaś, jakie masz szczęście. To spotkanie One Direction, poznanie piątki wspaniałych chłopców. Ale przy grze Niall'a przypomniało Ci się też coś, o czym nie chciałaś myśleć. Zaczęłaś cicho płakać. Irlandczyk zauważył to. Odłożył gitarę i usiadł bliżej Ciebie.
Niall : Hej, mała ! Coś się stało ?
Ty : Nie, nic...
Niall : Mi możesz powiedzieć - powiedział gładząc Twój policzek i wycierając przy tym łzy.
Ty : Wiem Nialler. Jesteś moim najlepszym przyjacielem...
Niall : A więc ? Co jest ?
Ty : No dobrze... Powiem... Dwa lata temu zmarła moja przyjaciółka...
Niall : Jeju, biedactwo moje. Nie chcesz, nie musisz dokańczać...
Ty : Rzeczywiście, narazie nie chce o tym mówić.
Chciałaś uniknąć powrotu wspomnień, ale było już za późno. Przypomniałaś sobie wszystko. Płakałaś... Niall jedynie Cie objął i mocno przytulił do siebie. Po pewnym czasie zasnęłaś w jego ramionach. Chłopak, nie chcąc Cię budzić, wziął Cię na ręce i zaniósł do pokoju... Ale nie do Twojego pokoju, lecz do pokoju Stylesa. Wszedł do pomieszczenia, Harry nie spał, rozmyślał...
Niall : Cześć Hazz. Mam tu coś dla Ciebie.
Harry : Oo, najlepsze co mogłeś tu przynieść, to [T.I] ;) Ale dlaczego nie zaniosłeś tej pięknej dziewczyny do jej pokoju ?
Niall : Pomyślałem, że może w ten sposób się do siebie zbliżycie.
Harry : Kocham Cię bracie.
Niall : Bardziej, niż [T.I] ?
Harry : Bez przesady... Bardziej, niż ja kocham [T.I], nie da się kochać !

******************************

I jak się podoba ? Taki beznadziejny ten rozdział ;c

piątek, 5 lipca 2013

czwartek, 4 lipca 2013

Rozdział dziewiąty ♥

* Oczami Harrego *
Po opuszczeniu łazienki udałem się na parter. Opowiedziałem reszcie,czego się dowiedziałem przed chwilą.
Liam : Myślałeś o tym, żeby wysłać go do psychiatryka ?
Niall : Kij z tym, mam nadzieję, że nie zabrał do łazienki żadnego jedzenia ?
[T.I] : On naprawdę zwariował ! Kochany...ale idiota.
Liam : Nie mów tak, trzeba być kulturalnym... CZY ON PRZYPADKIEM KU*WA NIE WZIĄŁ DO  ŁAZIENKI MOICH ŻÓŁWI ?!
[T.I] : Ah ten Liaś...
Liam : Jakby Louis coś zrobił Harremu, też byś tak zareagowała !
[T.I] : LIAM !
Liam : No co ? Mówię, jak jest !
[T.I] zrobiła się czerwona, chyba się zawstydziła... Czyli...
* Twoimi oczami *
Liam musiał to powiedzieć ! Nie zaprzeczyłam, bo wiedziałam, że Harry by się zasmucił. No co miałam zrobić ?! Payne powiedział prawdę...  
Harry : Yh. Ja...ja muszę lecieć... - powiedział patrząc przez okno.
Ty : Gdzie ?
Niall : Ale czemu ?
Harry : No... ten... no... do mojego pokoju... - mówił, jakby się czegoś bał.
Liam : Po co ?
Harry : Po...moją MP3.
Ty : A po co Ci teraz MP3 ?
Harry : Yhm...nie wiem...ale po nią idę.
Nikt nie rozumiał zachowania Stylesa... Jednak po chwili wszyscy zauważyli TO, przed czym Hazza chciał "uciec". Był to Zayn, który stał na dworze w samych bokserkach ze słoikiem oliwek podniesionym ku górze.
Niall : To tutaj są moje oliwki ! Malik, mendo, oddaj mi je ! - krzyknął otwierając okno.
Ty : AA, to dlatego Harry zwiał. Oliwki... Harry przecież ich nienawidzi...A tak ogólnie to co Ty robisz Zayn ?!
Zayn : Łącze się z kosmitami !
Liam : Kolejny, który oszalał. Właź do domu !
Zayn : No dobrze...
Niall * gdy muzułmanin był już w środku * : Coś Ci padło na mózg ?
Zayn : Ale o co Ci chodzi ?
Nikt się nie odzywał. Przerwałaś ciszę.
Ty : Ej, Zayn, cały się trzęsiesz. Idź na górę i ubierz się.
Zayn : Okej. Ale Wy pamiętajcie. [T.I] kłamie... Nie słuchać jej ! 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Harry już wrócił. Była już 20:35.Nie wiedzieliście, co robić. Niall zaproponował oglądanie filmu.
Ty : Okej, ale jaki film ?
Liam, Harry, Niall : Horror !
Ty : O NIE !
Niall : Boisz się ?
Ty : Tak ! Boję się horrorów !
Niall : Przecież jak się przestraszysz, będziesz mogła się do mnie przytulić ;) - Hazz rzucił mu wściekłe spojrzenie.
Ty : No dobrze...
Wybraliście horror pt. " Nieodebrane połączenie ".
Niall : Ja pójdę przygotować popcorn.
Harry : O nie ! Ty go nie doniesiesz do stolika, a już miska będzie pusta. Ja to zrobię.
Niall : Ok... Ale zrób 2! Jeden dla mnie, a drugi dla Was.
Harry : Miałem zamiar tak zrobić, bo chcę cokolwiek zjeść...
Ubraliście się wszyscy w piżamy. We czwórkę ( Ty, Harry, Niall, Liam ) siedzieliście na kanapie. Byłaś pomiędzy Horanem a Stylesem. Już pierwsze sceny filmu Cię przeraziły. Potem było tylko gorzej...
Pisnęłaś i wtuliłaś się w blondyna. Siedziałaś tak przez następną godzinę, bo co chwile działo się coś strasznego. Film się skończył się po niecałych 2 godzinach. Ale chłopcy chcieli Cię jeszcze pomęczyć i włączyli 2 horror. "The Ring". Tym razem bałaś się jeszcze bardziej. Cały czas byłaś przytulona do Nialla, a jemu to się chyba podobało. Nagle usłyszeliście jakiś dźwięk. Straszny dźwięk. Zatrzymaliście horror i poszliście sprawdzić, co to było... Wchodząc po schodach usłyszeliście, jak Lou woła " Pomocy ! Zostaw mnie ! " .To, co ujrzeliście wchodząc na pierwsze piętro, przeraziło Was. 
**************************************************
Proszę, oto 9 rozdział ♥
Zapraszam do komentowania ;3
Szczere opinie, proszę :*